Islandia trek Laugavegur pustynia z pyłu wulkanicznego

Islandia – ciąg dalszy szlaku Laugavegur

Tak jak opisałam w poprzednim poście, pierwszy etap szlaku zakończył się we mgle i w zawierusze. Tamtego wieczoru rozbiliśmy namioty, przy schronisku Hrafntinnusker, pośród specjalnie w tym celu usypanej sterty kamieni. Chcieliśmy je ustawić blisko siebie, żeby się nawzajem chroniły od wiatru i żeby było nam raźniej. Poniżej widać nasze przycupnięte, trzęsące się z zimna namioty.

Namioty przy schronisku Hrafntinnusker

Gdy następnego dnia rano wstałam w celu poszukiwania toalety w schronisku, które miała się znajdować jakieś 50 metrów od namiotu, ujrzałam taki oto podnoszący na duchu widok:

Schronisko Hrafntinnusker we mgle

 

Jakby wytężyć wzrok, to faktycznie widać jakiś cień schroniska… Zapewniam, na wszelki wypadek, że ta sterta kamieni, to nie wszystko, co zostało po naszym obozowisku – to po prostu jakaś inna, niewykorzystana sterta kamieni. W toaletach spotkałam dziewczynę, która noc spędziła w schronisku i z przejęciem porównałyśmy wrażenia z dotychczasowej wycieczki. Na wieść o tym, że spędziliśmy noc na zewnątrz, w namiocie, wydała pobożny okrzyk „you are my heroes”! Z miłą świadomością, że oto staliśmy się bohaterami, ruszyliśmy dalej.

Hrafntinnusker – Álftavatn – 12 km, 4-5 godzin po kanionach

Niestety nie posiadamy wielu zdjęć z 2-go etapu wycieczki (Hrafntinnusker-Álftavatn), bo widoczność była nadal beznadziejna i musieliśmy przedzierać się przez wszechobecną mżawkę. Pamiętam tylko, że szło się w górę i w dół, w górę i w dół – przechodząc przez dziesiątki strumyczków, które sobie wyżłobiły całe mnóstwo malutkich kanionów. Podobno rozciągają się tam widoki na kanion ryolitowy, ale nie mogę o tym zaświadczyć osobiście. Zaświadczam natomiast, że od takiego ciągłego podchodzenia i schodzenia nogi zaczynają nienawidzić swojego właściciela.

Laugavegur odcinek między Hrafntinnusker i Alftavatn Mokra turystka na trasie Laugavegur

Po paru godzinach wyszliśmy z mżawki, która okazała się być zwykłą chmurą i oczom naszym ukazała się rozległą równina. Z daleka widać było schronisko, położone nad przepięknym jeziorem. Jezioro wyglądało na płytkie, gdyż, jak widać na załączonym poniżej zdjęciu, można było się zapuścić się w jego głąb kilkadziesiąt metrów od brzegu, ledwo zamoczywszy sobie łydki.

Czarna plaża jeziora Álftavatn Ludzie brodzący w jeziorze Álftavatn Camping przy Álftavatn Jezioro Álftavatn widok z góry

 

Álftavatn – Emstrur – 15 km, 6 godzin po wulkanicznej pustyni

Następnego dnia rano, czekały nas niepokojące wieści. Nad Islandię nadciągały resztki kończącego się huraganu Cristobal i mamy calutki dzień względnego spokoju, ale od najbliższej nocy miała się zerwać niemiłosierna wichura i deszcz. Ludzie pracujący w schronisku proponowali 2 rozwiązania: albo przerwać wycieczkę i wrócić autokarem do Rejkiawiku, albo przebyć 2 ostatnie etapy w jeden dzień, co oznaczało 32 km marszu jednym ciągiem. Zdecydowaliśmy się na drugi wariant – w końcu przyjechaliśmy do Islandii przejść ten szlak w całości!

Tak więc kierunek: Þórsmörk.

Trek Laugavegur kierunek na Þórsmörk

 

W tej części drogi istniała niewątpliwa atrakcja w postaci rzek, przy których trzeba było zdjąć buty, podwinąć nogawki i przejść przez nie w bród. Byliśmy na to przygotowani i przywieźliśmy ze sobą specjalnie na tę okazję kupione buto-skarpetki do surfingu. Dzięki temu patentowi wszystkie rzeczki przeszliśmy ze śpiewem na ustach – nie czując lodowatego zimna, które wszystkim innym dookoła zbijało się w stopy.

Trek Laugavegur przejście przez rzekę w bród

 

Pierwsza część drogi wiodła przez pustynię pokrytą pyłem wulkanicznym. Można sobie tylko wyobrazić, że te zielone pagórki zamieniały się regularnie w dymiące kominy, które zapewne wyrzuciły z siebie te wszystkie, porozrzucane po czarnym piasku, większe lub mniejsze kamyczki.

Iceland-35

Iceland-36

Iceland-38

Iceland-40

Emstrur – Þórsmörk – 15 km, 5 godzin w krajobrazie polodowcowym

W drugiej części, powoli zaczęły się pojawiać oznaki życia. Wchodzi się w kanion, którym płynie rzeka Fremri-Emstruá i który podobno jest doskonale przygotowany do tego, by spływała nim również lawa. W oddali widać lodowiec, wokół trawki, a nawet kwiatki. Zupełniejak nie Islandia.

Iceland-41

Trek Laugavegur przejście wdłuż rzeki

Iceland-43

Iceland-44

 

Trek Laugavegur Islandia

Doszliśmy do ostatniej bazy pod wieczór. Ostatnie przejście przez rzekę mało nas nie dobiło, gdyż przeprawiać się przez wzburzoną, lodowatą wodę po 30 kilometrach marszu nie miało już charakteru fajnej przygody, tylko walki o przetrwanie. Gdy już wszyscy przeszliśmy, Laurent drżącymi rękami podzielił między nas ostatnie kawałki czekolady. Myślę, że była to najlepsza czekolada w moim życiu. Poprawił nam humory do momentu, gdy zobaczyliśmy tabliczkę ogłaszającą, że do kempingu zostało jeszcze 2 kilometry. Dziewczyna, która z nami szła widząc tę informację siadła i mało się nie popłakała. Chyba wszyscy rozumieliśmy co miała na myśli, mimo że przecież 2 kilometry wśród rachitycznych drzewek to nic w porównaniu do tego, co właśnie przeszła. Za to gdy już dotarliśmy do celu i rozbiliśmy namioty, zafundowaliśmy sobie w schronisku doskonałe piwo i w jakiś sposób przypieczętowało to naszą wspólną wyprawę.

W nocy faktycznie zerwał się wicher, niektóre namioty sobie z nim nie poradziły – nasz, na szczęście wytrzymał. Następnego dnia pomagaliśmy koledze naprawiać połamany maszt namiotu, a nad naszymi głowami jakby nigdy nic, jaśniała pohuraganowa tęcza.

Tęcza nad polem namiotowym Þórsmörk

Ostatnią atrakcją podróży była ewakuacja turystów z Þórsmörk na bardziej cywilizowane tereny, przy pomocy dwóch autokarów i jednej ciężarówki. Ciężarówka służyła do tego, żeby przewieźć nas przez takie miejsca w wezbranej po deszczu rzece, przez które autokar nie dawał rady. Wracaliśmy sobie tymi autokarami do Rejkiawiku, z poczuciem, że udało nam się poczuć tę Islandię wszystkimi mięśniami.

Transport terenowym busem z Þórsmörk po wichurze Transport terenowym busem z Þórsmörk po wichurze

 

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *